Sztolnia Czarnego Pstrąga została uruchomiona pod koniec lat 50. ubiegłego wieku, dzięki pracy Stowarzyszenia Miłośników Historii i Zabytków Ziemi Tarnogórskiej. Pierwsi turyści mieli okazję zwiedzić obiekt we wrześniu 1957 r. podczas odbywających się na terenie miasta "Dni Tarnogórskich Gwarków".Miała funkcjonować tylko do czasu otwarcia Zabytkowej Kopalni Srebra, ale zainteresowanie podziemnym przepływem łodziami było tak duże, że postanowiono jej nie zamykać.
Już w pierwszym dniu od otwarcia sztolnię zwiedziło kilkaset osób. Początkowo turyści schodzili do podziemnej przystani szybem Ewa i po przepłynięciu 300 m wracali. W 1957 r. szyb Sylwester nie posiadał jeszcze schodów. Dopiero dwa lata później otwarto pełny odcinek sztolni, który do dziś liczy 600 m. To wciąż najdłuższy w Polsce podziemny rejs.
- Dzisiaj wiemy, że uruchomienie Sztolni Czarnego Pstrąga do celów turystycznych w 1957 roku, należy do najchwalebniejszych czynów działaczy społecznych Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej i dzięki im za to! - wspominał kiedyś Czesław Piernikarczyk, zmarły w tym roku współzałożyciel SMZT i jeden z budowniczych industrialej solenizantki.
To właśnie Czesław Piernikarczyk jest autorem nazwy - Sztolnia Czarnego Pstrąga. Wymyślił ją po odbytej wraz z kolegami ze Stowarzyszenia wyprawie w głąb sztolni. Napotkane wówczas w wodzie pstrągi, w świetle lampy karbidowej, wyglądały, jak gdyby były czarne. Stąd właśnie wzięła się nazwa obiektu.
Przez 60 lat działalności sztolnia obsłużyła blisko 2,5 mln turystów. Najwięcej grup obsłużył nieżyjący już przewodnik Leon Loch. Ze statystyk wynika, iż przepłynął on sztolnię aż 13320 razy. Gdyby je wszystkie zsumować wyszedłby dystans ok. 8 tys. km. Dziś jest to jeden z 28 obiektów wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.