24-letni wolontariusz szedł w kierunku kościoła w Strzybnicy. W Parku Hutnik miało go napaść dwóch mężczyzn, którzy grożąc nożem, skradli puszkę z datkami. Mężczyzna ze szczegółami opisał policjantom zarówno samo zdarzenie, jak i wygląd napastników.
W poszukiwania sprawców zaangażowani zostali wszyscy tarnogórscy policjanci. Na miejsce interwencji skierowano również psa tropiącego. Już wstępne czynności przeprowadzone w tej sprawie przez policjantów nasuwały szereg pytań i wątpliwości. Kryminalni sprawdzali każdy szczegół, który mógł przyczynić się do wyjaśnienia tej sprawy. Czynności te doprowadziły do ustalenia, że do rozboju w ogóle nie doszło. Pod naporem szczegółowych pytań policjantów, tarnogórzanin przyznał się, że wymyślił zdarzenie, a puszkę z pieniędzmi ukrył w piwnicy bloku, gdzie mieszka. Policjanci odzyskali puszkę wraz z gotówką w kwocie blisko 450 złotych. Okazało się, że zabezpieczające ją banderole zostały uszkodzone, a część zebranej gotówki, przechowana w inne miejsce. Rabuś został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Za kradzież z włamaniem oraz zawiadomienie policjantów o przestępstwie, którego nie popełniono, mężczyna może spędzić w więzieniu nawet 10 lat.